Tytuł: | Przyjdzie pogoda na miłość |
---|---|
Autor: | Wioletta Piasecka |
Kliknij aby kupić: | |
ISBN: | 978-83-66573-16-1 |
Format: | 145x205, oprawa miękka, 400 strony |
Cena: | 39,90 zł |
Data Premiery: | 2020-08-19 |
Pełna emocji historia trzech przyjaciółek, z których marzeń zadrwił los. Młode kobiety zderzają się z brutalnością dorosłego życia. Czy odnajdą w sobie siłę, by podnieść się po bolesnym upadku? Czy potrafią zaufać sobie i innym, kiedy przyjdzie pogoda na miłość? Joannę opuszcza narzeczony i decyduje się na ślub z inną kobietą. U Magdy, która spodziewa się dziecka, lekarze diagnozują raka piersi. Zuzanna marząca o karierze w modelingu wikła się w seksaferę w kręgach władzy. Wioletta Piasecka w powieści Przyjdzie pogoda na miłość zdaje się mówić, że wszystko ma swój czas. Po burzy wychodzi słońce, a więc mimo zawiedzionych nadziei, cierpienia i konsekwencji błędnych decyzji zawsze trzeba szukać nowych szans i walczyć o swoje szczęście. Jeśli przeżywasz rozterki i rozczarowania, ta książka jest dla Ciebie. Jeśli potrzebujesz otuchy, bo w Twoim życiu się nie układa, ta książka jest dla Ciebie. Jeśli po prostu masz ochotę na dobrą lekturę, to Przyjdzie pogoda na miłość jest idealnym wyborem. |
|
W ŚWIĄTECZNYM NASTROJU Pamiętam, że w rodzinnym domu w Wigilię było gwarno. Mama pichciła w kuchni świąteczne przysmaki, a my, trzy siostry, ubierałyśmy choinkę. Kleiłyśmy łańcuchy, wiązałyśmy długie cukierki w sreberkach, zawieszałyśmy bombki i małe jabłuszka, ale i tak mama musiała rzucić fachowym okiem i poprawić coś po swojemu oraz ułożyć na gałązkach watę imitującą śnieg. Na koniec tata uroczyście zapalał lampki i wydawało nam się, że nasza choinka jest najpiękniejsza na świecie. Potem, my, dziewczęta, dekorowałyśmy stół i układałyśmy zastawę stołową. A gdy w kuchni zapachniało opiekanymi pierożkami z kapustą i z grzybami, czerwonym barszczem z uszkami i innymi pysznościami, tata wysyłał nas do małego pokoju i kazał wypatrywać pierwszej gwiazdki. W odświętnych sukieneczkach i białych rajstopkach wdrapywałyśmy się więc na wersalkę i oparte o parapet wpatrywałyśmy się w gwiazdy, by zawołać rodziców, gdy zobaczymy tę najpiękniejszą. Na nasze radosne wołania przychodziła zawsze mama, przypatrywała się gwiazdce dłuższą chwilę, zanim oceniła, czy rzeczywiście jest to ta jedna jedyna, która pozwoli nam zasiąść do wigilijnej uczty. Nagle z salonu rozlegały się radosne pokrzykiwania taty, że Mikołaj wszedł przez balkon i zostawił pod choinką prezenty. Porzucałyśmy więc nierozstrzygnięty spór o piękno pierwszej gwiazdki i pędziłyśmy do salonu, by przeprowadzić dochodzenie. I rzeczywiście ślady butów na balkonie, a także napruszony śnieg na dywanie wskazywały, że święty Mikołaj, nie czekając na nas, rzucił prezenty i dał nogę. Niepocieszone, że nie udało się go złapać, ale szczęśliwe, że chociaż prezenty zostawił, siadałyśmy do kolacji. Prezenty rozpakowywałyśmy dopiero późnym wieczorem. Potem o północy szłyśmy z tatą na Pasterkę, do kościoła szło się pieszo około trzech kilometrów w jedną stronę, a mama w nocy czekała na nas z gorącymi przysmakami i ciastem. Nasza wigilia kończyła się późno w nocy. Od ośmiu lat nie ma z nami taty, ale pamiętamy o nim, a szczególnie w Wigilię. Gdy ostatni goście już pojadą, jeszcze przed Pasterką jedziemy na cmentarz, składamy tacie życzenia i w ciemności, w blasku świec, pod najpiękniejszymi gwiazdami, śpiewamy Jego ulubioną kolędę Wśród nocnej ciszy. Tego roku również tak będzie. |
|
Recenzje: | Piszą o książce |
Patronaty: | Patronat nad książką objęło Radio Olsztyn, Granice.pl, Książka zamiast kwiatka, Nienaczytana i Zaczytana Ewelka. |